kasa się zgadza

Pół roku pracujemy dla państwa, dwa miesiące dla banków, a cała reszta już dla nas. No chyba że mamy jeszcze hipotekę, wtedy na życie zostaje nam tylko jedna pensja - takie wnioski płyną z analiz Centrum Adama Smitha, ekspertów Lendico i DK Notus.Pół roku pracujemy dla państwa, dwa miesiące dla banków, a cała reszta już dla nas. No chyba że mamy jeszcze hipotekę, wtedy na życie zostaje nam tylko jedna pensja - takie wnioski płyną z analiz Centrum Adama Smitha, ekspertów Lendico i DK Notus.Finanse publiczne są chore, bo nikt nie panuje nad wydatkami. Wprawdzie w budżetówce pensje zamrożono, ale jako że Polak potrafi - pieniądze wyciekają przez głupie inwestycje, wydatki na zbędne szkolenia, programy. Inwencja budżetowych łapówkarzy jest nieograniczona. Karuzela stanowisk z gigantycznymi odprawami. Ręce opadają, bo każda kolejna ekipa koncentruje się na nowych sposobach wyciągania pieniędzy z naszych danin.

rok nadchodzi nowy, czasy jakby coraz starsze – wróciły bowiem do Polski tortury oraz tajne policje będące ponad prawem! Mieliśmy stać się po zwycięstwie „Solidarności” demokratycznym, niepodległym państwem prawa, z kwitnącą gospodarką, a okazaliśmy się być biedną amerykańską kolonią, w której wolno jest bezkarnie łamać elementarne prawa człowieka, i w której politycy oraz służby specjalne, w tym też amerykańskie, stoją ponad prawem. Boję się mieszkać w takim państwie. Chyba na starość znów będę musiał poprosić o azyl politycznyTo nie jest program tylko lista zyczen. Niektore dane powaznie odbiegaja od rzeczywistosci. Np dlug publiczny to juz 62% PKB. Skad wzieles 48% Pezciez w czasie donkowej dyktatury przekorczono tzw progi 54% i 57% co bylo nielegalne.
Zeby zrobic z listy zyczen ‘programm’ powinnes przedstawic w jaki sposob zrealizowac kazdy z postulatow. I poprzec to budzetem.1. Umożliwia zwiększenie liczby urzędników, czyli liczby potencjalnych wyborców wraz z ich rodzinami w przyszłych wyborach.
2. Umożliwia praktycznie zwolnienie z podatków członków kliki i ich rodzin, bo oni nie będą kontrolowani ze względu na ewentualne oszustwa, albo oszustwo nie będzie odkryte.
3. “Swoi”, bezkarni przedsiębiorcy będą rodzajem marchewki dla tych prywatnych idiotów, którzy będą im chcieli dorównać w błyszczeniu majątkiem. Zostaną bezlitośnie wykryci i zlikwidowani a ich dorobek przysłuży się wszechwładnej biurokracji.
4. Planowana liczba karnych mandatów skłoni najbardziej ambitnych urzędników do przekraczania tej liczby podobnie jak w stalinowskiej Rosji, gdzie przekraczano plany osób rozstrzelanych.
5. Porówna sytuację osób prowadzących legalną działalność z sytuacją ludzi działających na czarnym rynku, w podobny sposób jak los hodowlanych zwierząt rzeźnych z dziką zwierzyną łowną. Zwierzyna łowna ma szanse uniknąć śmierci, zwierzęta hodowlane nie mają tej szansy.

Celowo podaję dane nieco zaniżone, aby nie było możliwe zarzucenie mi manipulowania owymi danymi. A co do dopracowania metod osiągnięcia tych celów, które przedstawiłem – to wymaga czasu i pieniędzy oraz nie jest tematem tego wątku. Niemniej podaję poniżej zarys sposobów przeprowadzenia tej reformy:
1. Zmniejszenie bezrobocia do (realnie!) mniej niż 5% siły roboczej. Wymaga to przed wszystkim odbudowy polskiego przemysłu – patrz punkt 4.
2. Podniesienie podatków dla najbogatszych oraz jednoczesne ograniczenie VATu do góra 10%. Tu wystarczy tylko zmiana prawa, a ona praktycznie nic nie kosztuje, a da ona w rezultacie zwiększenie dochodów skarby państwa, także przez rozruszanie konsumpcji, co da wyższe dochody z VATu, pomimo zmniejszenia jego stawki.
3. Wyjście z pułapki zadłużenia poprzez odmowę obsługi długów zaciągniętych przez skarb państwa w prywatnych bankach na wyraźnie lichwiarskich, a więc nielegalnych warunkach. Tu podałem sposób wyjścia Polski z pułapki kredytowej, w którą znów ona wpadła pod nierządami „styropianu”, a aby z niej wyjść, to wystarczy tylko zmiana prawa, a ona przecież praktycznie nic nie kosztuje.
4. Odbudowa polskiego przemysłu, polskiej myśli technicznej oraz nauki. Wymagać to będzie oczywiście interwencji państwa w gospodarkę, podobnie do Planu Kwiatkowskiego z lat 1930tych, czyli odbudowa takich fabryk jak n.p. FSO, Ursus, Jelcz, Zamech, Pafawag, Cegielski, Kasprzak, Diora czy Elwro – oczywiście z technologią XXI wieku. Pieniądze na te fabryki weźmie się głównie opodatkowania nieprodukcyjnego majątku, ze zmniejszenia wydatków militarnych, na biurokrację oraz polityków oraz z rezygnacji z obsługi długu zagranicznego a także z rezygnacji z płacenia składek do UE, ONZ czy NATO oraz z opodatkowania firm, które dotąd były z podatku zwolnione (głównie chodzi tu o firmy zagraniczne).
5. Prawdziwa reforma systemu edukacji oraz służby zdrowia – tu też wystarczy zmiana prawa, gdyż wydajemy na te cele wystarczająco dużo, tyle, że wydajemy je nieracjonalnie, n.p. na drogie operacje typu przeszczepów serca, które z definicji dostępne są tylko dla wybrańców zamiast na profilaktykę dostępną dla wszystkich.
6. Rezygnacja z drogiego, a nieprzydatnego w polskich warunkach uzbrojenia typu samolotów F16, używanych, poniemieckich czołgów, dużych okrętów wojennych etc. Tu też wystarczy tylko decyzja polityczna, a na niej przecież zaoszczędzimy, gdyż w naszych warunkach nie ma sensu wydawać na zbrojenia więcej niż góra 0.5% PKB, jako że tak czy inaczej nigdy nie dorównamy wydatkom zbrojeniowym Niemiec czy Rosji, z Ukrainą wygramy każdą wojnę, gdyż jest to tylko pseudo-państwo będące od chwili jego powstania po rozpadzie ZSRR w stanie permanentnego upadku, a nikt inny nie jest na świecie naszym wrogiem, nawet potencjalnym (poza Izraelem, ale on nas najwyżej zaatakuje rakietami z głowicami nuklearnymi, a nie to tak czy inaczej nie mamy przecież sposobu).
7. Rozwiązanie problemu mieszkaniowego też nie wymaga zwiększenia nakładów na budownictwo mieszkaniowe, a tylko racjonalnego ich wydawania, czyli nie na luksusowe apartamenty dla garstki bogaczy, a na zwyczajne mieszkania dla uczciwych ludzi pracy.
8. Sprowadzenie do Polski przynajmniej sporej części osób, które z niej wyjechały po roku 1980, co będzie jak najbardziej realne po zlikwidowaniu w Polsce bezrobocia (patrz punkty 1 i 4). A że brak bezrobocia (lub jego niski poziom) oznacza także wyższe place, to Polska stanie się wtedy atrakcyjna dla Polaków zmuszonych do emigracji przez nierządy „styropianu”.
9. Reforma biurokracji, polegająca na jej racjonalizacji, czyli głównie przesunięciu urzędników do pracy produkcyjnej, po ich odpowiedniej resocjalizacji. I tu też wystarczy zmiana prawa, a ona praktycznie nic nie kosztuje.
10. Zniesienie senatu, ograniczenie ilości posłów do 100, połączenie urzędu premiera i prezydenta (tzw. executive president), ograniczenie zarobków polityków oraz wyższych urzędników, ograniczenie ilości ambasad przy poprawieniu sieci konsulatów – szczególnie zaś tam, gdzie żyje Polonia.

"stare zlomy sprzed 10 i 20 lat" Czlowiek wydaje ponad 100 tysiecy, zeby po 10 latach miec zlom. To wszystko stoi na glowie. A z drugiej strony jak pogodzic dlugowiecznosc nabywanych dobr, ekologie, miejsca pracy i pazerstwo koncernow, to ostatnie akurat mozna olac. Ciezki temat przy takiej liczbie ludzi....Wyprodukowanie nowego samochodu pochłania bardzo dużo energii ale o tym nikt nie napisze , skupiają się na normach emisji. Stare znaczy ekologiczneJeśli 10 letni samochód za 15-20 tysięcy to złom, to ja nie wiem jaką wiedzę o samochodach ma ten pan. Zresztą mało którego Polaka stać, żeby pójść do salonu i kupić samochód za 100 tysięcy, dla wielu nawet te za 15 są poza zasięgiem, a w dzisiejszych czasach życie bez samochodu jest trudne. Jeśli ktoś dba o samochód, to może spokojnie 20 lat jeździć, chociaż może nie tymi nowymi, które potrafią rdzewieć po 2 latach.

jeśli ktoś pisze ,ze inni jeżdżą złomami to tylko żle świadczy o nim i naszym rządzie,choć naszemu rządowi nic już nie jest w stanie bardziej zepsuć reputacji. ludzie nie jeżdżą tak starymi autami bo maja kaprys ale dlatego ,ze ich nędzne zarobki na to nie pozwalaja .rząd dba o to byśmy byli biedni aby tania siła robocza pozwalała na niskie(O to,to,to. Dokładnie tak - porządne konstrukcje będą porządne, nawet jak będą stare. W 100% zgadzam się z wyłudzaniem kasy za napra nowszych aut modułami - znam to na własnym przykładzie. Mam Voyagera 3.3 z 2000r i Focusa II z 2005 - niedawno w obu padł termostat. i co ? W Voyagerze był to koszt 70zł razem z wymianą, a w Focusie wyszło to 600zł - bo termostat jest modułem razem z czujnikiem i trzeba jeszcze ściągać rozrząd by go wymienić. I też bardzo dbam o swojego Voyagera, bo przeżyje on niejedną "nowoczesną" konstrukcję. A co do ekologii to jak widać po aferze jest ona bardzo wybiórcza - ekologów interesują tylko normy spalin a nie całkowity bilans. A całkowity bilans będzie ok, jeśli samochody będą TRWAŁE. Tyle że to nie po myśli koncernów.atrakcyjne) ceny towarów i usług . 9