to o czym marzą politycy
Strona 1 z 1
to o czym marzą politycy
Wiem jak żyją Niemcy, nam do nich daleko, dobry socjal i rozwój, powstają nowe zakłady pracy, budowane są hale o powierzchni od 6500 m2 do 30 000 m2. Wdrażane są nowe technologie i rośnie eksport, nam tylko się uczyć od zachodnich sąsiadów, dziwię się że nasz Premier nie próbuje naśladować sposobu działania Pani Kanclerz. Mało słów dużo czynów i sukces w wyborach. Czy syn Merkel był zamieszany w pranie brudnych pieniedzy ? czy otoczenie Merkel raz po raz pokazuje swoja nieudolność ? Czy kazda inwestycja rządu Merkel przynosi straty i afery ? czy Niemcy musza masowo wyjezdzac z kraju w poszukiwaniu pracy ? Czy Merkel podniosła obywatelom wiek emerytalny po to by zachowac wysokie emerytury dla byłych pracowników STASI ? czy Merkel zgineło 16 mln w budzecie ? Czy Merkel wzieła na potrzeby rządu skladki z funduszy emerytalnych ? I tak mozna jeszcze wiele punktować a na koniec mamy konkluzje dlaczego NIemcy ufaj,a Merkel a Polacy Tuskowi nie .
Re: to o czym marzą politycy
PrywatnPrywatne wydawnictwa nie mają nic wspólnego z państwowymi instytucjami niemieckimi.
Chętnie bym zobaczył ten fragment o nazwie Berlina z przewodnika...
Zanim się wypowiesz, to poświęć trochę czasu na zapoznanie się z historycznymi faktami, które są następujące:
Konferencja poczdamska postanowiła, że ostatecznie granice powojenne zostaną ustalone w traktacie pokojowym z Niemcami. W wyniku podziału Rzeszy na dwa państwa, do podpisania takiego traktatu nie doszło i dlatego - z punktu widzenia prawa międzynarodowego - Niemcy istniały nadal w granicach ustalonych przez Traktat Wersalski.
Tego faktu nie zmienił także układ PRL-RFN z 1970r, w którym RFN uznawała, de facto, granice na Odrze i Nysie Ł. ALE tylko we własnym imieniu - z zastrzeżeniem, że nie może on s1. Wielkie, formalnie prywatne wydawnictwa, takie jak n.p. Springer, które, nota bene, kontrolują dziś de facto większość polskiego rynku prasy, są w kapitalizmie zawsze blisko powiązane z elitami władzy.
2. Nie trudno jest ten przewodnik znaleźć: Marco Polo „Berlin (Przewodnik – porady ekspertów)”. Autorem jest Christine Berger. Polskie wydanie przez Wydawnictwo Pascal, 2005 (wyd. I). Generalnie to jest zresztą dobry przewodnik, jeśli pominie się ten nieszczęsny, ideologiczny wstęp.
3. Nie usprawiedliwiaj Niemców. Stan prawny w przypadku tych Ziem jest taki z polskiego punktu widzenia, że one przypadły one Polsce de facto w roku 1945, a de jure w roku 1950, kiedy to podpisano traktat między PRL i NRD o wytyczeniu i uznaniu istniejącej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. W RFN utrzymywano zaś, wyraźnie na złość Polsce i Polakom, fikcję prawną, w postaci oczekiwania na podpisanie traktu pokojowego, o którym było w RFN doskonale wiadomo, że nigdy nie będzie on podpisany, jako wybuchła w międzyczasie Zimna Wojna.
3a. Zgoda, formalnie, czyli z punktu widzenia samej litery prawa międzynarodowego, to Niemcy istniały (i istnieją zresztą nadal, o czym poniżej) w granicach ustalonych przez Traktat Wersalski, choć de facto, to po przegranej przez Niemcy II WŚ, Niemcy jako jednolite państwo przestały istnieć, a na ich dawnym obszarze, po „odkrojeniu” od nich ziem na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej, powstały dwa odrębne państwa: RFN i NRD. Zgoda, oba te państwa miały ograniczoną suwerenność, ale były to bez wątpienia niezależne od siebie organizmy państwowe. Stan prawny od dawna nie pokrywa się więc tu ze stanem faktycznym.
4. Co ważniejsze, to idąc za twoją logiką, to nie ma przecież znaczenia, że zjednoczone Niemcy uznały obecną granicę w polsko-niemieckim traktacie granicznym z 1990r., jako że przedtem władze RFN wyraźnie twierdziły, że przyszłe granice Niemiec może uregulować tylko i wyłącznie traktat pokojowy, a nie bilateralne umowy z innymi państwami. Tak więc, określenie „niemieckie obszary pod tymczasowa polską administracją” dalej jest formalnie zgodne ze stanem prawnym, a nie jest ono obecnie używane w Niemczech tylko dla tego, że teraz nie jest ono wygodne dla władz RFN otwarte głoszenie roszczeń terytorialnych w stosunku do Polski, jako że nie jest to obecnie dobre dla niemieckiego biznesu. Ale kiedy przyjdzie odpowiednia pora, to Niemcy na pewno przypomną sobie o tym, że formalnie to wciąż istnieją one jako państwo w granicach z roku 1938, czyli w granicach wytyczonych w Traktacie Wersalskim.tanowić podstawy prawnej do przyszłego traktatu pokojowego ze zjednoczonymi Niemcami.
De iure, zjednoczone Niemcy uznały obecną granicę w polsko-niemieckim traktacie granicznym z 1990r.
W świetle powyższych faktów, do 1990, określenie "niemieckie obszary pod tymczasowa polską administracją" było zgodne ze stanem prawnym.
1950 - traktat miedzy PRL i NRD o wytyczeniu i uznaniu istniejącej granicy
e wydawnictwa nie mają nic wspólnego z państwowymi instytucjami niemieckimi.
Chętnie bym zobaczył ten fragment o nazwie Berlina z przewodnika...
Zanim się wypowiesz, to poświęć trochę czasu na zapoznanie się z historycznymi faktami, które są następujące:
Konferencja poczdamska postanowiła, że ostatecznie granice powojenne zostaną ustalone w traktacie pokojowym z Niemcami. W wyniku podziału Rzeszy na dwa państwa, do podpisania takiego traktatu nie doszło i dlatego - z punktu widzenia prawa międzynarodowego - Niemcy istniały nadal w granicach ustalonych przez Traktat Wersalski.
Tego faktu nie zmienił także układ PRL-RFN z 1970r, w którym RFN uznawała, de facto, granice na Odrze i Nysie Ł. ALE tylko we własnym imieniu - z zastrzeżeniem, że nie może on stanowić podstawy prawnej do przyszłego traktatu pokojowego ze zjednoczonymi Niemcami.
De iure, zjednoczone Niemcy uznały obecną granicę w polsko-niemieckim traktacie granicznym z 1990r.
W świetle powyższych faktów, do 1990, określenie "niemieckie obszary pod tymczasowa polską administracją" było zgodne ze stanem prawnym.
1950 - traktat miedzy PRL i NRD o wytyczeniu i uznaniu istniejącej granicy
Chętnie bym zobaczył ten fragment o nazwie Berlina z przewodnika...
Zanim się wypowiesz, to poświęć trochę czasu na zapoznanie się z historycznymi faktami, które są następujące:
Konferencja poczdamska postanowiła, że ostatecznie granice powojenne zostaną ustalone w traktacie pokojowym z Niemcami. W wyniku podziału Rzeszy na dwa państwa, do podpisania takiego traktatu nie doszło i dlatego - z punktu widzenia prawa międzynarodowego - Niemcy istniały nadal w granicach ustalonych przez Traktat Wersalski.
Tego faktu nie zmienił także układ PRL-RFN z 1970r, w którym RFN uznawała, de facto, granice na Odrze i Nysie Ł. ALE tylko we własnym imieniu - z zastrzeżeniem, że nie może on s1. Wielkie, formalnie prywatne wydawnictwa, takie jak n.p. Springer, które, nota bene, kontrolują dziś de facto większość polskiego rynku prasy, są w kapitalizmie zawsze blisko powiązane z elitami władzy.
2. Nie trudno jest ten przewodnik znaleźć: Marco Polo „Berlin (Przewodnik – porady ekspertów)”. Autorem jest Christine Berger. Polskie wydanie przez Wydawnictwo Pascal, 2005 (wyd. I). Generalnie to jest zresztą dobry przewodnik, jeśli pominie się ten nieszczęsny, ideologiczny wstęp.
3. Nie usprawiedliwiaj Niemców. Stan prawny w przypadku tych Ziem jest taki z polskiego punktu widzenia, że one przypadły one Polsce de facto w roku 1945, a de jure w roku 1950, kiedy to podpisano traktat między PRL i NRD o wytyczeniu i uznaniu istniejącej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. W RFN utrzymywano zaś, wyraźnie na złość Polsce i Polakom, fikcję prawną, w postaci oczekiwania na podpisanie traktu pokojowego, o którym było w RFN doskonale wiadomo, że nigdy nie będzie on podpisany, jako wybuchła w międzyczasie Zimna Wojna.
3a. Zgoda, formalnie, czyli z punktu widzenia samej litery prawa międzynarodowego, to Niemcy istniały (i istnieją zresztą nadal, o czym poniżej) w granicach ustalonych przez Traktat Wersalski, choć de facto, to po przegranej przez Niemcy II WŚ, Niemcy jako jednolite państwo przestały istnieć, a na ich dawnym obszarze, po „odkrojeniu” od nich ziem na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej, powstały dwa odrębne państwa: RFN i NRD. Zgoda, oba te państwa miały ograniczoną suwerenność, ale były to bez wątpienia niezależne od siebie organizmy państwowe. Stan prawny od dawna nie pokrywa się więc tu ze stanem faktycznym.
4. Co ważniejsze, to idąc za twoją logiką, to nie ma przecież znaczenia, że zjednoczone Niemcy uznały obecną granicę w polsko-niemieckim traktacie granicznym z 1990r., jako że przedtem władze RFN wyraźnie twierdziły, że przyszłe granice Niemiec może uregulować tylko i wyłącznie traktat pokojowy, a nie bilateralne umowy z innymi państwami. Tak więc, określenie „niemieckie obszary pod tymczasowa polską administracją” dalej jest formalnie zgodne ze stanem prawnym, a nie jest ono obecnie używane w Niemczech tylko dla tego, że teraz nie jest ono wygodne dla władz RFN otwarte głoszenie roszczeń terytorialnych w stosunku do Polski, jako że nie jest to obecnie dobre dla niemieckiego biznesu. Ale kiedy przyjdzie odpowiednia pora, to Niemcy na pewno przypomną sobie o tym, że formalnie to wciąż istnieją one jako państwo w granicach z roku 1938, czyli w granicach wytyczonych w Traktacie Wersalskim.tanowić podstawy prawnej do przyszłego traktatu pokojowego ze zjednoczonymi Niemcami.
De iure, zjednoczone Niemcy uznały obecną granicę w polsko-niemieckim traktacie granicznym z 1990r.
W świetle powyższych faktów, do 1990, określenie "niemieckie obszary pod tymczasowa polską administracją" było zgodne ze stanem prawnym.
1950 - traktat miedzy PRL i NRD o wytyczeniu i uznaniu istniejącej granicy
e wydawnictwa nie mają nic wspólnego z państwowymi instytucjami niemieckimi.
Chętnie bym zobaczył ten fragment o nazwie Berlina z przewodnika...
Zanim się wypowiesz, to poświęć trochę czasu na zapoznanie się z historycznymi faktami, które są następujące:
Konferencja poczdamska postanowiła, że ostatecznie granice powojenne zostaną ustalone w traktacie pokojowym z Niemcami. W wyniku podziału Rzeszy na dwa państwa, do podpisania takiego traktatu nie doszło i dlatego - z punktu widzenia prawa międzynarodowego - Niemcy istniały nadal w granicach ustalonych przez Traktat Wersalski.
Tego faktu nie zmienił także układ PRL-RFN z 1970r, w którym RFN uznawała, de facto, granice na Odrze i Nysie Ł. ALE tylko we własnym imieniu - z zastrzeżeniem, że nie może on stanowić podstawy prawnej do przyszłego traktatu pokojowego ze zjednoczonymi Niemcami.
De iure, zjednoczone Niemcy uznały obecną granicę w polsko-niemieckim traktacie granicznym z 1990r.
W świetle powyższych faktów, do 1990, określenie "niemieckie obszary pod tymczasowa polską administracją" było zgodne ze stanem prawnym.
1950 - traktat miedzy PRL i NRD o wytyczeniu i uznaniu istniejącej granicy
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|